dach, deskowanie, papowanie, dekarstwo to nie moja bajka :D
Cześć,
Jakiś tydzień temu skończyliśmy dach - koniec z odśnieżaniem i zrzucaniem wody ze stropu!
Deski 2,5cm, a na to papa icopal SBS. Zajęło nam to prawie miesiąc ze względu na pogodę (sama praca ok 2tygodnie w tym kilka dni urlopu, kilka sobót i reszta popołudniami po pracy). Deskowaliśmy w 2 osoby z drobną pomocą w kilka dni.
Jedno mogę stwierdzić - bieganie po dachu nie sprawia mi przyjemności takiej jak układanie stropu czy murowanie. Znacznie bardziej mnie stresuje - w końcu to kilka metrów wyżej :)
W ostatni weekend pościągaliśmy większość stempli, które stały przez całą zimę. Dzisiaj zamiatamy i musimy sobie do końca obmyślić ścianki działowe - chciałbym już z nimi startować, żeby nie tracić czasu. Czy takie małe mrozy mogą zaszkodzić zwykłej zaprawie?
W marcu mają wstawić jeszcze okna - musze podmurować wszystkie otwory, które nie sięgają ziemi cegłą, żeby wysokość się zgadzała.
Później elektryka, hydraulika i tynki.
Na dachu będzie dachówka płaska (zastanawiamy się nad creatonem domino) ale póki co się wstrzymujemy. Papa może chwilę poleżeć, na głowę nie kapie, a fundusze są już znacznie uszczuplone - a gdzie pompa, rekuperacja, elewacja, kuchania i cała reszta? Może by tak zacząć w końcu grać w totka....