Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

w końcu murowanie! (ściany fundamentowe)

Data dodania: 2020-06-25
wyślij wiadomość

Cześć,

Kolejny etap skończony już jakiś czas temu :) po pomalowaniu ław fundamentowych (zabezpieczenie przeciwwilgociowe) położyliśmy izolację poziomą (zdecydowaliśmy się na grubą folię zamiast papy). Na to już tylko bloczki, zaprawa i powoli pniemy się w górę. 

Bloczki grubości 14cm.

Przez ponad tydzień walczyłem ze sobą - robić jeszcze jeden w górę czy nie? Oby nie było za nisko, ale z drugiej strony po co później nawozić jeszcze więcej ziemi jeśli podniesiemy? Dom ma wielkie okno narożne i nie chciałbym żeby  wyglądał jak jakaś wysoka koza :D każdy mówił, że tak i tak będzie dobrze ale decyzje musisz podjąć sam...

Ostatecznie kończymy na takiej wysokości jak na zdjęciu. Zostały nam 3 palety - nie ma problemu, wykorzystamy na garaż, taras albo coś innego :)
Murowanie to póki co jedna z przyjemniejszych prac (idzie nam trochę wolniej niż ekipie bo ciągle latam z poziomicą i sprawdzam każdy bloczek mimo sznurka murarskiego... no nie potrafię tego nie robić :D)

Po 3 warstwach sprawdziłem jeszcze wszystko niwelatorem i stwierdzam, że jesteśmy w tym naprawdę dobrzy :D 1cm różnicy na całej długości to pikuś (2 warstwy do końca więc zaraz się wyrówna).

Chwilę po murowaniu szalunki i zalanie słupów. Przy prostej ścianie skręcamy środkiem. Przy łączeniach 2 kołki bokiem w ścianę i nie ma opcji, żeby to nie wytrzymało.



ławy fundamentowe

Data dodania: 2020-06-18
wyślij wiadomość

ZZZ (zamawiać, zalewać, zagęszczać) :D 

Zbrojenia przywiezione, włożone, poskręcane. Beton zamówiony. Wylewamy!

Kilka dni w szalunkach, starannie podlewane 2 razy dziennie (pewnie nie trzeba tak często ale ja lubię przyjeżdżać na budowę i patrzeć na pracę którą samodzielnie wykonaliśmy). Po zdjęciu szalunków malowanie dysperbitem, izolacja pozioma i można murować fundamenty :) 

Bloczki przyjechały w międzyczasie.


3,2,1 START

Data dodania: 2020-06-17
wyślij wiadomość

Przez zimę było skręcanie zbrojeń do ław fundamentowych, załatwianie kierownika budowy, pozwoleń, zgłoszeń i całego kompletu dokumentów :)

Trochę przespaliśmy to wszystko (wydaje mi się, że mogło to pójść sprawniej) ale nie wyszło tak źle :)

Na początek koparka i zebranie ziemi. Do zebrania było sporo bo wywieźliśmy wcześniej całą działkę ok 60 cm... Ziemia, która została wykopana była przewieziona ciągnikiem tam, gdzie było najniżej i rozsypana więc elegancko podnieśliśmy najniższą część działki.

I dopiero teraz zaczyna się ciekawa historia!

Po wybraniu wszystkiego pod szalunki rozpoczęliśmy zabawę z płytami, kołkami szpadlami, młotkami i wkrętarkami :D Przyjechał Pan Geodeta z super hiper drogim sprzętem, który zbiera 1500100900 punktów płaszczyzn i wszystkiego - PODOBNO nie może się pomylić... Nanieśliśmy osie, które chciałem. Wybraliśmy 5 najważniejszych żeby nie przepłacać (po co skoro możemy to zrobić sami?).


Poniżej wrzucam kilka zdjęć z placu budowy. Szalunki to praca przyjemna, pokazująca szybko efekt i dająca dużo frajdy :) Kołki i płyty wodoodporne zrobiliśmy sobie już wcześniej.

Kończąc przygotowywanie szalunków pod ławy fundamentowe (sam mam już siebie dość bo mierzę wszystko po 500 razy) wpadliśmy na świetny pomysł przemierzenia przekątnych salonu, który był robiony ostatni... I TUTAJ SZOK, niedowierzanie i kilka innych niecenzuralnych słów...

Spora różnica. Skąd? Jak to możliwe?
Szybki telefon do geodety:

- coś jest zje****
* niemożliwe, ale sprawdzę w programie i dam znać, coś musieliście źle powbijać..
* Ty, faktycznie, bardzo przepraszam ale oś przeciągnęła się do obrysu budynku, stąd ta różnica

Fachowiec poprawił swoją robotę. Do śmiechu nikomu nie było... co ze mną? Kto zapłaci za zmarnowany dzień roboty i czas, który stracę na poprawki dwóch, a właściwie trzech ścian domu? A kogo to interesuje... zdarza się.(NIGDY WIĘCEJ)!

Ze łzami w oczach, bez słowa przy pracy (zdecydowanie z ostrego wkur*****) każdy skupiony na swoim zrobiliśmy co trzeba żeby dom jednak był prosty. Później już w głowie tylko myśl, że zaraz zalejemy to wszystko betonem (oby się nie rozjechało) :D


3Komentarze
hk-03  
Data dodania: 2020-06-17 14:02:02
Masakra.... I to na początku budowy taki zonk.. Życzę powodzenia w dalszych etapach i jak najmniej takich akcji ! :D
odpowiedz
Data dodania: 2020-06-17 14:26:52
zawsze mogło być gorzej :) mogło być już wylane... dzięki i wzajemnie! :)
odpowiedz
Odpowiedź do hk-03
Data dodania: 2020-06-17 14:52:11
współczuję, takie rzeczy nigdy nie są przyjemne, ale budów na których obyło się bez błędów chyba nie ma :) grunt, że to zauważyliście wcześniej
odpowiedz

Trudne dobrego początki...

Data dodania: 2020-06-16
wyślij wiadomość

Cześć wszystkim,

Żona prowadzi instagram, a ja wpadłem na pomysł, żeby założyć dziennik budowy w formie bloga :)

Długo wybieraliśmy projekt, wprowadzaliśmy zmiany - w końcu ma to być nasz dom. Ostatecznie padło na projekt indywidualny wzorowany na domu w galach 5.

Budowa była odwlekana przez 6 miesięcy z racji walki o dostęp do sieci wodnej...


Wyobraźcie sobie sytuację w gminie:

Kupujesz działkę, która w MPZP jest działką budowlaną i okazuje się, że nie masz możliwości przyłączenia się do wody na asfalcie przed swoim wjazdem! Gmina kładąc kanalizację i nowy asfalt nie wymieniła rury od wodociągu więc do średnicy 30cm są podłączone 3 domy :) 

No nic, przed zakupem konsultowaliśmy się z zakładem komunalnym, który obiecał częściowo sfinansować położenie nowej rury od drugiej strony (200m !!!). Jakież wielkie było moje zdziwienie kiedy przy składaniu wniosku wszystkiego się wyparli...

Ostatecznie przyłącze zrobione prywatnie, nie obyło się bez krzyków, gniewów i przepychanek ale ostatecznie 24.12 przyłącze zostało odebrane :)


Początki bywają trudne, czasami trzeba zaciskać zęby.

3Komentarze
Data dodania: 2020-06-17 08:22:21
można wiedzieć jaki był koszt przyłączenia wody? u nas również długi odcinek - 160m.
odpowiedz
Data dodania: 2020-06-17 08:38:13
na tak długim odcinku trzeba było zrobić projekt przyłącza... (mapkę do celów projektowych miałem już gotową i kosztowała ok 700 zł więcej niż standardowa bo wyszedł kolejny hektar obliczeniowy). 1. Dodatek do mapki od geodety ok 700 zł (lepiej zrobić od razu z tą pod budowę niż robić poźniej kolejną) 2. Projekt przyłącza 1450 zł 3. Koparka + podpięcie 1600 zł 4. 200m rury 1000 zł 5. Nawiertka, studzienka, złączka itd 400 zł To sporo taniej niż wyceniały mi firmy, które zajmują się przyłączami. Mapkę i projekt musiałbym zrobić w obu przypadkach
odpowiedz
Odpowiedź do przebisnieg
Data dodania: 2020-06-17 08:47:17
bardzo dziękuję za odpowiedź :) powodzenia w dalszych etapach
odpowiedz
Odpowiedź do michal-sikorski
michal-sikorski
ranga - mojabudowa.pl sympatyk
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 7826
Komentarzy: 15
Obserwują: 4
On-line: 9
Wpisów: 10 Galeria zdjęć: 131
o nas
w dzisiejszych czasach wszystko da się zrobić :) Metoda budowy zdecydowanie gospodarcza
Projekt Dom w galach V
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy bez poddasza bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Wieruszów
ETAP BUDOWY - IV - Dach
ARCHIWUM WPISÓW
2021 marzec
2021 luty
2020 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 sierpień
2020 czerwiec

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników